Święcenia kapłańskie

Dzisiaj niezwykła radość stała się naszym udziałem: dwaj klerycy, Jakub i Marcin, którzy uczestniczyli w rekolekcjach Oto Oblubieniec, przyjęli święcenia kapłańskie z rąk Prymasa Polski Księdza Biskupa Wojciecha Polaka w Katedrze Gnieźnieńskiej. Pierwszy raz od wielu tygodni nie obowiązywał limit osób przebywających w świątyni podczas sprawowania Eucharystii, dzięki czemu neoprezbiterom tłumnie towarzyszyła rodzina, znajomi, przyjaciele i przedstawiciele wspólnot, w których jako klerycy posługiwali. Również tłum księży z diecezji, którzy we wzruszającym geście nałożenia rąk na wszystkich pięciu neoprezbiterów, dał nam wszystkim odczuć siłę tkwiącą we wspólnocie kapłańskiej.

Nie pierwszy raz przeżywaliśmy święcenia kapłańskie, bo okazji w przeszłości nie brakowało, ale pierwszy raz towarzyszyło nam silne przekonanie o niezatartym podobieństwie tych dwóch sakramentów. Oblubieńczy charakter więzi z Chrystusem i całkowity dar z siebie to dwie rzeczywistości wspólne dla kapłanów i małżonków, którzy rozwijają swój sakrament poprzez cierpliwą współpracę z Łaską.

Marcin, ku zdumieniu księdza Rektora, które chyba trwa do dziś, uczestniczył w rekolekcjach Oto Oblubieniec trzy razy. Jego obecność wśród małżeństw zawsze obfitowała w dobre słowo i głębokie zakorzenienie we wspólnej misji. Trzy intensywne weekendy wypełnione do granic możliwości modlitwą i byciem darem zbliżają nas wszystkich do siebie w sposób, który nas zaskakuje. Modlitwa wstawiennicza do późna w nocy, różaniec odmawiany za uczestników, udział w dzieleniu, to bezcenne narzędzia w zacieśniania więzi między małżonkami i klerykami, którzy na naszych oczach wzrastają i dojrzewają do przyjęcia w pełni swojego powołania. Kiedy więc przychodzi dzień wylania Ducha Świętego na nich, nie mogło nas zabraknąć wśród uczestników liturgii.

Mamy niezachwianą wiarę, że taka współpraca jest nam wszystkim niezbędnie potrzebna. Szczególnie wybrzmiewa to w roku setnej rocznicy urodzin Jana Pawła II, który uwielbiał był z ludźmi i całe życie spędził w silnej symbiozie z krakowskimi małżeństwami. Klerycy, którzy dzisiaj zostali kapłanami pewnie Jana Pawła II nigdy w swoim życiu nie spotkali ale Jego przykład i niepraktykowany wcześniej sposób duszpasterstwa rodzin poprzez bycie razem, chyba cały czas rezonuje i przynosi dobre owoce. Czytanie mszalne o skarbie przechowywanym w naczyniach glinianych (2 Kor 4, 7) to kwintesencja relacji małżonków z kapłanami: wszyscy jesteśmy słabi i dlatego mamy siebie nawzajem, aby się wspierać i po prostu iść razem ku świętości.

Jesteśmy ogromnie wzruszeni, że możemy sobie towarzyszyć w tej drodze. Po Marcinie i Jakubie przyjdzie czas na kolejnych kleryków, którzy związali się z Misterogrande i którzy już w procesie przygotowania do kapłaństwa poznają Wielką Tajemnicę miłości Oblubieńczej. Nie ustajemy w modlitwie za nich wszystkich, bo wiemy, jak bardzo nas potrzebują. A my ich. Bóg jest dobry i łaskawy. Alleluja!

Święcenia kapłańskie
Agata Mleczko 29 maja, 2020
Udostępnij
Nasz blogi
Archiwizuj
Msza Prymicyjna