Agnieszka i Marek
Te rekolekcje powinny być opisywane jako: „Małżeńskie spa”. 😉
Te rekolekcje powinny być opisywane jako: „Małżeńskie spa”. 😉
„Oto Oblubieniec” to najpiękniejsze rekolekcje jakie przeżyłam. Perła rekolekcji! Jest to zanurzenie się w tajemnicę małżeństwa, odkrycie i odnowienie jak wielką wagę mają sakramenty w naszym kościele, jak one, nas – małżonków wspierają. Piękny czas odnowienia relacji z mężem, który dał mi siłę na przyszłość. Rekolekcje też są bardzo pięknie przygotowane, każdy szczegół zadbany. Piękna dynamika konferencji! Bóg zapłać całemu zespołowi”
Jadąc na rekolekcje „OTO OBLUBIENIEC” staraliśmy się niczego konkretnego nie oczekiwać. Chcieliśmy po prostu, aby był to czas wspólnego przebywania i wzrastania duchowego naszego małżeństwa, czas dla nas, czas dla Niego. Nie zawiedliśmy się. Rekolekcje były dobrze przemyślane i przygotowane. Układały się w logiczną całość, pozwalając nam zanurzać się w Misterium Sakramentu Małżeństwa, odkrywać prawdy nieznane oraz zachwycać się na nowo tymi, o których zapomnieliśmy w naszej pospiesznej codzienności. Codzienności, od której Bóg pozwolił nam się na chwilę oderwać, aby pokazać jak bardzo nas w niej ukochał. Dotykał nas więc delikatnie podczas wykładów, świadectw, adoracji, w trudach dialogu, na spacerze, kawie …. A my?….A my wklękiwaliśmy się w Jego Obecność otwierając na wszelkie łaski jakimi nas jako małżeństwo obdarował. Patrzyliśmy sobie w oczy :), aby wreszcie dostrzec Boga w sobie nawzajem. Wyjechaliśmy umocnieni bogactwem „zaskoczeń” i wspólnie spędzonym czasem dziękując za dar tych rekolekcji.
Zrozumiałam istotę małżeństwa, jego piękno i moc. Dostrzeglam Boga w moim mężu i oddałam mu swoje życie.
Cieszymy się bardzo z tego czasu ze sobą i z Bogiem. Rekolekcje bardzo poprawiły nasze relacje, sposób patrzenia na siebie i na naszą wspólną relację z Bogiem.
To był dla nas czas niesamowity. Czuliśmy działanie Ducha Świętego. Pan Bóg posłużył się cudownymi ludźmi i przypomnieliśmy sobie początki naszego małżeństwa oraz to jakim darem jest sakrament małżeństwa.
Nasze małżeństwo nabrało jakby nowego wymiaru. Do chwili wyjazdu czyli przez prawie 9 lat bylismy we dwoje. Na rekolekcjach dokonały się ponowne zaślubiny, ale z Jezusem, wiec jesteśmy teraz we troje a jakby bardziej jedno niż kiedykolwiek. Oczywiście żeby nie było ze jest teraz idealnie, po reko już pojawiły się trudności i konflikty, ale mamy inna perspektywę teraz w rozwiązywaniu ich, przebaczaniu, rozmawianiu o tym co boli, stawaniu w prawdzie.