Rekolekcje

Nasze małżeństwo nabrało jakby nowego wymiaru. Do chwili wyjazdu czyli przez prawie 9 lat byliśmy we dwoje. Na rekolekcjach dokonały się ponowne zaślubiny, ale z Jezusem, więc jesteśmy teraz we troje a jakby bardziej jedno niż kiedykolwiek.

Te rekolekcje powinny być opisywane jako: "Małżeńskie spa". ;-)

Rekolekcje absolutnie nas zaskoczyły. Świetne jeśli chodzi o treść, ale forma jeszcze lepsza, niesamowita. Najlepszym dowodem na to niech będzie fakt, że mimo długiego stażu małżeńskiego i wielu doświadczeń zobaczyliśmy nową perspektywę lepszego życia. Znaleźliśmy w sobie chęć i siłę do zmiany.

Jadąc na rekolekcje „Oto Oblubieniec” staraliśmy się niczego konkretnego nie oczekiwać. Chcieliśmy po prostu, aby był to czas wspólnego przebywania i wzrastania duchowego naszego małżeństwa, czas dla nas, czas dla Niego.  Nie zawiedliśmy się. Rekolekcje były dobrze przemyślane i przygotowane. Układały się w logiczną całość, pozwalając nam zanurzać się w Misterium Sakramentu Małżeństwa, odkrywać prawdy nieznane oraz zachwycać się na nowo tymi, o których zapomnieliśmy w naszej pospiesznej codzienności. Codzienności, od której Bóg pozwolił nam się na chwilę oderwać, aby pokazać jak bardzo nas w niej ukochał. 

"Oto Oblubieniec" to najpiękniejsze rekolekcje jakie przeżyliśmy. Perła rekolekcji! Jest to zanurzenie się w tajemnicę małżeństwa, odkrycie i odnowienie jak wielką wagę mają sakramenty w naszym kościele, jak one, nas - małżonków wspierają. Piękny czas odnowienia relacji z mężem, który dał mi siłę na przyszłość. Rekolekcje też są bardzo pięknie przygotowane, każdy szczegół zadbany. Piękna dynamika konferencji!

Rozpoczynając rekolekcje oboje nie mieliśmy wielkich nadziei że coś do nas przemówi. Była w nas obojgu od dawna z resztą postawa, że już wszystko usłyszeliśmy. Słowa księdza żeby dać Bogu szansę kazały nam nadstawić uszu i otworzyć serce co rzeczywiście zrobiliśmy i zaczęło się...

Każde kolejne spotkanie dawało nam do myślenia i poruszało serce, oboje widzieliśmy, że treści odnoszą się do naszego życia. Słowa księdza, że ludzie mają dość słuchania farmazonów, a chcą doświadczyć Boga odpowiadały właśnie temu co czuliśmy. Szukamy Boga a On jest tu, w naszym małżeństwie, w moim mężu i mojej żonie.