Evangelii Gaudium
czyli Radość Ewangelii wg. Papieża Franciszka

Pierwszą adhortację Papieża Franciszka Evangelii Gaudium otwierają następujące słowami:

Radość Ewangelii napełnia serce oraz całe życie tych, którzy spotykają się z Jezusem.
W taki sposób rozpoczęła się dla nas lektura adhortacji w Środę Popielcową 2020. Wybór pierwszej adhortacji do wspólnej lektury był podyktowany naszą ciekawością oraz zachętą Biskupa Roberta Barrona, który twierdzi, że jest ona kluczowa do zrozumienia całego pontyfikatu Papieża Franciszka. Lekturę podzieliliśmy na pięć tygodni i pięć rozdziałów, komentując i wymieniając się uwagami na kanale WhatsApp. W ten sposób towarzyszyliśmy sobie w powolnym przebijaniu się przez jej treść, która raz była dla nas łatwiejsza a raz trudniejsza. Czytanie w grupie pomaga przetrwać trudniejsze momenty i stwarza doskonałą okazję dzielenia się radością ze znalezienia myśli, która szczególnie nas porusza. Wstęp i pierwsze dwa rozdziały Evangelii Gaudium wzbudziły w nas ogromny entuzjazm i radość. Zgodnie z tytułem - jak napisała Agnieszka - była to lektura pełna radości. Rzeczywiście myśli Papieża krążą wokół podstawowego zagadnienia dotyczącego życia każdego chrześcijanina: bez spotkania z żywym i działającym Jezusem nie może być mowy o życiu wiarą ani o ewangelizacji. W punkcie 2 czytamy:
Kiedy życie wewnętrzne zamyka się we własnych interesach, nie ma już miejsca dla innych, nie liczą się ubodzy, nie słucha się już więcej głosu Bożego, nie doświadcza się słodkiej radości z Jego miłości, zanika entuzjazm związany z czynieniem dobra.
I rzeczywiście nasza codzienność potwierdza te słowa! Im bardziej jesteśmy skoncentrowani na sobie, własnych potrzebach, gromadzeniu i pomnażaniu majątku, umiejętności lub prestiżu, tym mniej myślimy o innych. Od razu więc na horyzoncie rozważań pojawia się nasza słabość i grzech, lecz Papież wykorzystuje to jako okazję do przekazania Dobrej Nowiny (pkt. 3):
Bóg nigdy nie męczy się przebaczaniem nam; to nas męczy proszenie Go o przebaczenie.

Wielki Post

Lektura pierwszego rozdziału Evangelii Gaudium zbiegła się z początkiem Wielkiego Postu. Pochodzący z punktu 7 cytat:
Wspominam również autentyczną radość tych, którzy pośród wielu obowiązków zawodowych potrafili zachować serce wierzące, hojne i proste.
Agnieszka skomentowała następująco: "Środkami do tego są modlitwa (to ona kształtuje nasza wiarę), post (wpływający na umacnianie się w prostocie) i jałmużna będąca wyrazem naszej hojności". Przenikanie się treści dokumentu z czytaniami i okresem liturgicznym powodowało ogromny rezonans w naszych sercach każdej czytanej strony. Magda podzieliła się z nami swoimi pierwszymi wrażeniami, pisząc: "Od razu na wstępie dotknęło mnie, że Słowo ma swój własny potencjał, którego nie można przewidzieć. Wczoraj w czytaniu było o tym samym. '...słowo, które wychodzi z ust moich, nie wraca do Mnie bezowocne, zanim wpierw nie dokona tego, co chciałem, i nie spełni pomyślnie swego posłannictwa'.  (Iz 55, 11) Pomyślałam sobie, że to jest pierwsza rzecz: uznać czym jest Słowo i poddać się jemu". Tak! Ewangelizacja to nie tylko dzielenie się radością, lecz również działanie, do którego powołany jest każdy wierzący. Ewangelizacja wymaga od nas cierpliwości, zaś wspólnota ewangelizacyjna, jaką jesteśmy (pkt. 24)
Troszczy się o ziarno i nie traci spokoju z powodu kąkolu.
Spokój i cierpliwość to cechy, których nam obecnie w Kościele bardzo brakuje.

Zacznij od siebie

Ujmujące dla nas wszystkich było stanowisko Papieża, które przejawiało się w wielu miejscach pierwszych rozdziałów Evangelii Gaudium, a mianowicie wiadomość, która nigdy nie traci swojej aktualności: "Zacznij od siebie!". Serce każdego z nas to pierwsze terytorium misyjne, na które ciągle i bez znurzenia musimy się udawać z wielkim i niegasnącym entuzjazmem. Arek podzielił się swoją myślą dotyczącą punktu 47:
Eucharystia, chociaż stanowi pełnię życia sakramentalnego, nie jest nagrodą dla doskonałych, lecz szlachetnym lekarstwem i pokarmem dla słabych.
picząc do nas: "To nadaje sens, aby się Nią karmić". Magda, podejmując dalsze rozważania o pracy nad sobą napisała tak: "Kościół powinien pogłębić świadomość samego siebie, zastanawiać się nad swoją tajemnicą. Chodzi o to, że odnowa kościoła a jednocześnie jego rozwój muszą mieć początek w świadomości samego siebie czyli sięgania do początku, do tego jakim widział go Chrystus. Dla mnie to bardzo piękne: żeby iść do przodu trzeba sięgać do początku. Myślę sobie, że tak się dzieje również w każdym z nas, odnowa, nawrócenie, to świadome spojrzenie na siebie i na to, co jest źródłem i początkiem w nas samych." Kontynuując lekturę Evangelii Gudium zauważyliśmy, że, coraz mocniej i coraz dosadniej Papież nakłania nas do ewangelizacji, czyli dzielenia się Dobrą Nowiną (pkt. 84):

Radość Ewangelii jest tym, czego nic i nikt nie zdoła nam odebrać.
I jeszcze jeden punkt (168):

Zamiast postrzegać nas jako ekspertów od apokaliptycznych diagnoz albo posępnych sędziów z upodobaniem doszukujących się wszelkich niebezpieczeństw lub dewiacji, byłoby dobrze, żeby nas odbierano jako radosnych zwiastunów wzniosłych propozycji, kustoszy dobra i piękna, jaśniejących w życiu wiernym Ewangelii.
Radość jest obecna na każdej stronie tego dokumentu! Mocne słowa padają również pod adresem kaznodziejów; to do nich jest skierowana druga część rozdziału II. Przypomnienie tego, jak przygotowywać kazanie, w jaki sposób karmić się Słowem i żyć w bliskości z Pasterzem powinien przeczytać każdy kapłan i kleryk; (pkt. 120)

Każdy chrześcijanin jest misjonarzem w takiej mierze, w jakiej spotkał się z miłością Boga w Chrystusie Jezusie.
Dlatego każdy z nas musi zawsze zaczynać od siebie, od własnego nawrócenia i przemiany, a to może się wydarzyć wyłącznie pod wpływem autentycznego spotkania z Chrystusem.

Trudniej

Z większą trudnością czytało nam się rozdział Evangelii Gaudium zawierający diagnozę aktualnej sytuacji społecznej. Długa i wymagająca część poświęcona kulturze i społecznej nauce Kościoła nieco nas przytłumiła, lecz tylko po to, aby ponownie wybuchnąć radością ostatniego rozdziału. Tym razem również wspólnota, jaka się między nami wytworzyła, pomogła przetrawić te trudniejsze fragmenty. Towarzystwo w takich sytuacjach jest niezastąpione! Wszyscy przeczuwamy, jak ważna jest modlitwa indywidualna, modlitwa małżeńska i adoracja Najświętszego Sakramentu, aby być zawsze blisko Jezusa. Papież ujął to tak (pkt. 262):

Bez dłuższych chwil adoracji, modlitewnego spotkania ze Słowem, zadania łatwo pozbawione zostają sensu, a my czujemy się osłabieni z powodu zmęczenia oraz trudności i zapał gaśnie. Kościół ma ogromną potrzebę oddychania płucami modlitwy i cieszę się bardzo, że we wszystkich instytucjach kościelnych mnożą się grupy modlitwy, wstawiennictwa, modlitewnego czytania Słowa, nieustającej adoracji Eucharystii.
Jak refren wracały słowa o modlitwie, zanurzeniu w Ducha Świętego, kontemplacji (pkt. 280)

Nie ma większej wolności od tej, by pozwolić się prowadzić Duchowi, rezygnując z kalkulowania i kontrolowania wszystkiego, oraz pozwolić, aby On nas oświecał, prowadził nas, kierował nami i pobudzał nas tak, jak On pragnie. On dobrze wie, czego potrzeba w każdej epoce i w każdym momencie.
Końcówka lektury adhortacji przypadła na ostatni tydzień Wielkiego Postu. Agnieszka przywołała słowa Papieża z homilii: "Bóg nas zbawił służąc nam. Zazwyczaj sądzimy, że to my służymy Bogu. Nie, to On służył nam bezinteresownie, bo pierwszy nas umiłował. Trudno jest kochać nie będąc kochanym. A jeszcze trudniej słuzyć, jeśli nie pozwolimy, by służył nam Bóg". Po prostu musimy pozwolić umyć Mu nasze stopy...i tu wracam do początku Wilkiego Postu....to tu odnawia się nasz dar komunii".

Podsumowanie

Adhortacja Evangelii Gaudium jeszcze długo będzie rezonować w naszych sercach. Jest przepełniona szczerą i entuzjastyczną zachętą do odnowienia swojej wiary i do głoszenia Chrystusa Zmartwychwstałego. Jak napisał Arek: "Ewangelizować trzeba całym swoim życiem, każdą jego chwilą, a nie tylko "akcyjnie". A żeby to robić dobrze, trzeba być zakochanym w Panu Bogu, bo wtedy naturalnym jest pragnienie pokazywania Go całemu światu i Jego wielką miłość do nas". Czy lektura adhortacji Evangelii Gaudium pomogła nam zrozumieć Papieża Franciszka, zgodnie z zachętą Biskupa Barrona? Pewnie "zrozumieć" to zbyt duże słowo, ale z pewnością przybliżyła nas do Jego pontyfikatu, nauczania i wizji Kościoła. Jak podsumowała Magda: "Wspólna lektura adhortacji przybliżyła moje serce do naszego Papieża. Jest bardzo prawdziwy i szczery. Tak bardzo można poczuć moc Jego wiary, troskę o odrzuconych, biednych, prośbę abyśmy się nie zamykali w naszym zawężonym myśleniu o Kościele". Gorąco zachęcamy do lektury adhortacji Evangelii Gaudium oraz do dołączenia do naszej grupy czytelniczej na WhatsApp. Wyślij maila na adres: info@misterogrande.pl Niebawem rozpoczynamy lekturę listu Jana Pawła II do kobiet zatytułowanego: "Mulieris Dignitatem. O godności i powołaniu kobiety".  
Evangelii Gaudium
Agata Mleczko 17 kwietnia, 2020
Udostępnij
Nasz blogi
Archiwizuj
Dzień skupienia on-line