Konferencja JP2M4M

Jesienna konferencja była pierwszym tego typu wydarzeniem organizowanym przez Misterogrande w Polsce. Odbywająca się w formie on-line zgromadziła prawie 500 uczestników, wśród których byli małżonkowie, osoby konsekrowane i samotne a także przedstawiciele duszpasterstw archidiecezjalnych zajmujących się rodzinami.

Co oznacza akronim JP2M4M? Ponieważ konferencja miała charakter międzynarodowy jej pełna nazwa była sformułowana po angielsku i brzmiała: John Paul II Mission for Marriage. Przetłumaczyliśmy ją jako 'Misja małżonków w nauczaniu Jana Pawła II'. Nazwa w bezpośredni sposób sugerowała, że wszyscy zaproszeni goście będą mówić o Janie Pawle II w kontekście Jego nauczania o małżeństwie i rodzinie. Zaproszeni goście pochodzili z trzech kontynentów: Australii, Stanów Zjednoczonych oraz z Europy (Polska i Włochy). Wszystkich łączy nie tylko ekspertyza w nauczaniu papieskim ale również niebagatelna osobista historia spotkania z Janem Pawłem II.

Wydarzenie rozpoczęła modlitwa jutrzni poprowadzona przez małżeństwo Karolinę i Przemka wraz z księdzem Doktorem Przemysławem Kwiatkowskim, który jest obecny w projekcie Misterogrande od samego początku. Następnie głos przejęli Agata i Maciej prowadzący konferencję. Ich wstęp nakreślił ramy wykładów zaproszonych gości. Spośród mnogości zagadnień, którymi zajmował się polski papież wybraliśmy te dotyczące rodziny chrześcijańskiej, a bardziej szczegółowo poprosiliśmy naszych wykładowców o analizę misji dla każdego małżeństwa, którą Jan Paweł II opisał dość dokładnie w wielu artykułach, książkach, encyklikach i adhortacjach. Papież wiele razy dawał wyraz zaufaniu pokładanemu w ludziach młodych i małżonkach. Chcieliśmy wyraźnie usłyszeć jaką misję nam powierzył i w jaki sposób mamy ją realizować w naszej codzienności.

Agata i Maciej wprowadzili nas w temat zapraszając pierwszych gości z Australii. Wcześniej jednak nastąpiło długo wyczekiwane otwarcie paczki, która dotarła z wyprzedzeniem do wszystkich uczestników. Małżonkowie Francine i Byron podjęli temat więzi oblubieńczej w sakramencie małżeństwa. Z pozoru enigmatyczny temat szybko nabrał praktycznego charakteru. Australijczycy to nie tylko teoretycy ale przede wszystkim rodzice pięciorga dzieci a przykłady z ich zwyczajnego życia ożywiły rozważania o sakramencie. Oblubieńczość przejawia się w gotowości męża i żony do naśladowania Chrystusa, który oddał za nas życie. Każdy nasz gest wobec siebie nawzajem może nieść olbrzymi ładunek miłości i akceptacji. Całkowite ofiarowanie siebie wraz z całkowitym przyjęciem siebie nawzajem, znajdujący swój pełny wyraz we współżyciu, prowadzi nas do jedności na wzór Trójcy Świętej. Uczymy się tego każdego dnia, aby wszystko co robimy było robione z miłości do innych. Oczywiście bez pomocy Ducha Świętego to niemożliwe. Po ludzku nie da się tak kochać i to w sposób ciągły przez wiele lat. Szczęśliwie mamy sakrament, w którym Duch Święty jest stale obecny. W ten sposób sakrament małżeństwa staje się naszą drogą do świętości.

W drugim wykładzie ks. Renzo Bonetti, duszpasterz włoskiego Misterogrande, podjął temat wzajemnego uzupełniania się kapłaństwa i małżeństwa. Niezwykle rzadko podejmuje się w Kościele temat współpracy między małżonkami i księżmi, który by wykraczał poza działalność w parafii, gdzie role parafian nie uwzględniają bycia małżonkiem. Zbyt często popadamy w pułapkę traktowania siebie jako po prostu 'parafian' pozbawionych specyficznej roli wynikającej bezpośrednio z naszego sakramentu. Ks. Renzo dobitnie pokazał różnicę zachodzącą między kapłanem i małżonkami w momencie przyjmowania sakramentu. Kapłan to jedna osoba konsekrowana przez Ducha Świętego, natomiast małżonkowie to konsekracja relacji. To nie tylko 'drobna techniczna różnica' lecz różnica fundamentalna. Natomiast powołanie małżonków i kapłanów przejawia daleko idące podobieństwa. Każdy z nas, mocą swojego sakramentu, jest powołany do budowania Ludu Bożego. Zmiana myślenia o własnej roli w życiu Kościoła, zarówno dla małżonków jak i kapłanów, pomaga w walce z klerykalizmem, któremu często ulegamy.

Po krótkiej przerwie i podsumowaniu Agaty i Macieja przyszedł czas na Siostrę Natalię ze Stanów Zjednoczonych. Roześmiana, młoda i pełna wigoru zakonnica, która mieszka w klasztorze Chrystusa Oblubieńca w Burton, Ohio opowiedziała niezwykle osobistą historię swojego macierzyństwa duchowego. Siostra Natalia dzięki swojemu powołaniu do modlitwy i bycia z ludźmi jest bardzo blisko ludzkich spraw. Towarzyszy ludziom w wielu najtrudniejszych sytuacjach życiowych, sama również doświadczając trudności i wyzwań. Tegoroczna epidemia sprawiła, że jej śluby wieczyste, po których tradycyjnie w obrządku bizantyjskim będzie nazywana 'matką' opóźniła o rok. Siostra Natalia przyrównała swoje cierpienie, niepewność i poczucie zawieszenia do par mających trudności z poczęciem dziecka. W pięknych, delikatnych i lirycznych słowach podzieliła się ze wszystkimi słuchającymi swoim głębokim pragnieniem macierzyństwa, które przeżywa na sposób duchowy każdego dnia. Kończąc wezwała wszystkich rodziców, matki i ojców, do tego, aby byli również rodzicami duchowymi dla swoich dzieci, budząc w nich i przekazując im wiarę. Nie ma ważniejszej rzeczy niż relacja z Jezusem i o to musimy walczyć dla naszych dzieci i wszystkich ludzi, których spotykamy.

Po wykładzie Siostry Natalii nastąpiła przerwa obiadowa, po której głos zabrała Katrina Zeno ze Stanów Zjednoczonych. Mieszkanka Phoenix w Arizonie z entuzjazmem i werwą podjęła temat naszego ostatecznego powołania i rzeczywistości niebiańskiej. Eschatologia pomimo trudnej nazwy w ustach Katriny brzmiała jednak nieskomplikowanie. Przekaz naszej amerykańskiej specjalistki od Teologii Ciała przeprowadził nas od rozważań o naszym ciele aż do rzeczywistości po Zmartwychwstaniu. Dobra nowina jest taka, że nasze ciało będzie z nami również po śmierci, ponieważ wierzymy w zmartwychwstanie ciała a nie w jakieś ogólne zmartwychwstanie. Po zmartwychwstaniu będę cały czas w moim ciele, czy to nie cudowne? - zapytywała Katrina. Wiele osób mogło pomyśleć, że to wcale nie jest dobra wiadomość, bo wskutek wpływów Platona popadamy w pokusę myślenia kategoriami dualizmu: dusza = dobra, ciało = złe. A Jezus przyszedł zbawić nie tylko nasze dusze albo tylko ciała. On przyszedł zbawić osoby. Nasze ciała po zmartwychwstaniu będą w pełni tym, czym zawsze miały być. Będą przebóstwione. I nawet jeśli trudno to sobie wyobrazić wiadomość o zbawieniu każdego z nas jako osoby jest ogromnie ważna.

Ostatni wykład poprowadzili australijscy nestorzy duszpasterstwa rodzin Ron i Mavis. Małżonkowie z 62 letnim stażem, rodzice 4 dzieci, 8 wnucząt i dwóch prawnucząt przez 28 lat pracowali w Papieskiej Radzie do spraw Świeckich, będąc współpracownikami Jana Pawła II w pracach nad wieloma dokumentami dotyczącymi rodziny. Ich wykład był prawdziwą ucztą wysokiej teologii małżeństwa przeplatanej osobistym świadectwem. Pamiętający czas bezpośrednio po publikacji encykliki Humanae Vitae przez Pawła VI Ron i Mavis dali świadectwo swojego zaufania Kościołowi dotyczącej naturalnych metod planowania rodziny. W tamtym momencie nikt w Kościele, nawet biskupi, nie potrafili tłumaczyć wiernym znaczenia tego dokumentu. Pomimo poczucia dezorientacji Ron i Mavis postanowili, że będą posłuszni radom papieża i podjęli metody naturalne w swoim życiu małżeńskim. Z perspektywy czasu nie zawsze łatwe zasady przyniosły małżonkom ogromną jedność i harmonię. Podążając z wiarą za nauczaniem Kościoła ćwiczyli się w przyjmowaniu siebie wraz ze wszystkim co się wiąże z cielesnością. Ron przyznał, że dzięki temu miał dostęp do obszarów życia Mavis, do których inaczej nie mógłby sięgnąć. Szacunek do siebie nawzajem, bogaty repertuar gestów czułości, poczucie humoru, wszystko to są owocami ich wieloletnich zmagań. To niezwykłe świadectwo, które zapadło nam głęboko w pamięć.

Po piątym wykładzie ksiądz Przemek miał odpowiadać na pytania uczestników lecz niestety w związku z nagłymi obowiązkami w seminarium musiał pilnie wracać do pracy. Czas poświęcony na pytania wypełnił więc wykład Ojca Profesora Jarosława Kupczaka, dominikanina. Podjął on temat rodzicielstwa w nauczaniu Jana Pawła II. Cały wykład był osnuty wokół zdania Papieża: "W biologię rodzenia wpisana jest genealogia osoby". Ojciec Kupczak, ekspert nauczania papieskiego w zakresie nauk o rodzinie, argumentował, że początek życia każdego człowieka jest naznaczony miłością a w naszych ciałach nosimy pamięć o naszych rodzicach. Tłem jego rozważań były cytaty ze współczesnych mediów, które były świadectwem głębokiego zaburzenia prawdy o rodzicielstwie. Coś, co jeszcze kilkadziesiąt lat temu było oczywistością, dzisiaj wymaga obrony w sferze publicznej. Nauczanie papieskiej jest tutaj ogromną pomocą. Dzięki swojej uporczywej wierności Ewangelii i planom Bożym dotyczącym małżeństwa niesie promyk nadziei w teraźniejszym chaosie pojęciowym.

Konferencję zakończyło wielbienie przygotowane przez muzyków związanych ze Wspólnotą Woda Życia z Warszawy. Podczas pieśni uwielbiających Boży Majestat zostały odczytane intencje dziękczynne nadesłane wcześniej przez uczestników. Głębokim wzruszeniem przejęła nas wdzięczność za współmałżonka, rodzinę, dzieci, historię życia. W ten sposób poruszone podczas konferencji treści znalazły swój wyraz w życiu każdego z uczestników.

Konferencja JP2M4M
Agata Mleczko 30 grudnia, 2020
Udostępnij
Nasz blogi
Archiwizuj
Fundraising
Jak to robimy w Misterogrande?